Od Before*Audio... Imprezy poprzedzającej Audioriver Festival na której zagrałem po raz pierwszy z gramofonów. Na początku swojej DJ-skiej drogi, szczególnie w latach 2011-2013, po za domem grałem głównie z kontrolera lub z CD Playerów, u siebie natomiast z pojedynczych odtwarzaczy CD: Numark NDX 400. Kupiłem je jako następne po wspomnianych wcześniej podwójnym Gemini. Los chciał, że na wspomnianym wydarzeniu na którym miałem zagrać nie było kontrolera jak i również CD Playerów. Jedynie mixer, gramofony i system DVS, czyli system składający się ze specjalnych płyt winylowych z kodem czasowym, karty dźwiękowej i programu, za pomocą którego można było grać muzykę znajdującą się na laptopie. Gramofony i winyle stawały się wtedy kontrolerem do sterowania programem. Sam do końca nie wiedziałem czy z moimi zdolnościami manualnymi i ograniczeniami jakie niesie granie z pozycji siedzącej będę mógł grać z gramofonów, mimo iż zawsze tego pragnąłem. Na szczęście udało się... Zagrałem. Może nie tak zgrabnie jak bym chciał, lecz zyskałem przekonanie, że bez większych problemów mogę grać z winyli. Było to cudowne uczucie: radość, stres i strach jednocześnie. Bałem, się żeby niczego nie uszkodzić, nie porysować płyt, nie złamać igły. W tym samym momencie czułem też ekscytację. Samo obcowanie z gramofonem i winylem, choć nie zawierającym w sobie muzyki, dało mi niesamowite przeżycia.
Po tym wydarzeniu zacząłem odkładać pieniądze oraz wybierać sprzęt. Około miesiąc przed nabyciem gramofonu, by jeszcze bardziej się zmotywować, zamówiłem pierwsze płyty: Darryl Pandy Meets Nerio's Dubwork – Sunshine & Happiness oraz ATFC - Sleep Talk (widoczne na zdjęciu poniżej). Wtedy mocno zakręciłem się na punkcie muzyki House. Jasne było dla mnie, że pierwsze płyty jakie kupię, będą oscylować w obrębie tego gatunku muzycznego. Na przełomie maja i czerwca 2013 roku wreszcie zakupiłem swój pierwszy, wymarzony.... Technics SL 1210 MK2. Mogę śmiało stwierdzić, iż gramofon ten w branży DJ-skiej urósł do miana legendy. Przez wiele lat ten model był standardem klubowym. Do dziś również stoją w wielu lokalach, mimo dostępności wielu modeli innych marek. Do gramofonu kupiłem także system (wkładka gramofonowa z igłą - Shure M4-77 + koszyk, w którym mocuje się wkładkę. Całość przykręca się do ramienia gramofonu). Od tej pory zaczęło się kolekcjonowanie płyt. W 2014 roku dokupiłem drugi gramofon, również ten sam model i od tej samej osoby oraz systemy Ortofon Concorde Pro. Moja kolekcja płyt stale się poszerza. W tej chwili mam ponad 500 płyt rożnego rodzaju. Od muzyki Pop, przez Rock, Metal, także House, Deep House, aż po Techno. Winyl stał się integralną częścią mojego życia artystycznego, dlatego też jednym z moich marzeń było wydanie własnej muzyki na tym złotym nośniku. Wydając na winylu pozostawiłem ślad po sobie.
Po tym wydarzeniu zacząłem odkładać pieniądze oraz wybierać sprzęt. Około miesiąc przed nabyciem gramofonu, by jeszcze bardziej się zmotywować, zamówiłem pierwsze płyty: Darryl Pandy Meets Nerio's Dubwork – Sunshine & Happiness oraz ATFC - Sleep Talk (widoczne na zdjęciu poniżej). Wtedy mocno zakręciłem się na punkcie muzyki House. Jasne było dla mnie, że pierwsze płyty jakie kupię, będą oscylować w obrębie tego gatunku muzycznego. Na przełomie maja i czerwca 2013 roku wreszcie zakupiłem swój pierwszy, wymarzony.... Technics SL 1210 MK2. Mogę śmiało stwierdzić, iż gramofon ten w branży DJ-skiej urósł do miana legendy. Przez wiele lat ten model był standardem klubowym. Do dziś również stoją w wielu lokalach, mimo dostępności wielu modeli innych marek. Do gramofonu kupiłem także system (wkładka gramofonowa z igłą - Shure M4-77 + koszyk, w którym mocuje się wkładkę. Całość przykręca się do ramienia gramofonu). Od tej pory zaczęło się kolekcjonowanie płyt. W 2014 roku dokupiłem drugi gramofon, również ten sam model i od tej samej osoby oraz systemy Ortofon Concorde Pro. Moja kolekcja płyt stale się poszerza. W tej chwili mam ponad 500 płyt rożnego rodzaju. Od muzyki Pop, przez Rock, Metal, także House, Deep House, aż po Techno. Winyl stał się integralną częścią mojego życia artystycznego, dlatego też jednym z moich marzeń było wydanie własnej muzyki na tym złotym nośniku. Wydając na winylu pozostawiłem ślad po sobie.
(Pierwsze winyle, jakie kupiłem:Darryl Pandy Meets Nerio's Dubwork – Sunshine & Happiness oraz ATFC - Sleep Talk)
Before*Audio - pierwsza impreza, na której grałem z gramofonów
Muzyka z gramofonowych płyt ma jakby swój klimat, to już nie to samo co elektroniczne nośniki; jakiś czas temu na strychu znalazłam stary gramofon i kolekcje płyt, muszę sprawdzić czy działą.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Winyl jest bardzo intrygującym nośnikiem. Nic dziwnego, że w dobie cyfrowych nośników udział płyt winylowych na rynku rośnie.
Usuń