Czym jest marzenie? Sporo osób potwierdzi, że to siła napędowa naszego świata, bez której nie doszlibyśmy do miejsca, gdzie jesteśmy dziś. Inni powiedzą, że to cele, bez sprecyzowanej daty realizacji, ani formy, w jakiej ten cel się spełni. Jeszcze ktoś inny powie, że to małe pragnienia człowieka o tym czego nie posiada, lecz chciałby to mieć. I tutaj można dojść do konkluzji, iż każdy ma rację. Ponieważ jest to tak złożone zagadnienie, że nie da się jednoznacznie odpowiedzieć czym jest marzenie.
Każdy człowiek o czymś marzy. O zdrowiu, rodzinie, dzieciach, dobrej pracy, pieniądzach, podróżach, spełnianiu się w swojej pasji itd. Zgodzicie się ze mną, że ilu ludzi na świecie, tyle marzeń, pragnień. Jednak co zrobić, gdy choroba, nieszczęśliwy wypadek sprawiają, że dotyka nas niepełnosprawność? Przestać marzyć? Zrezygnować z siebie, z życia? Czy pogodzić się z stanem faktycznym zaakceptować siebie w wersji takiej, w jakiej przyszło nam żyć? Niestety ten wpis nie odpowie Wam na to pytanie. Na tym polega wolność jednostki, by każdy w duchu sobie na nie odpowiedział. Jedynie co mogę zrobić dla Was, to pokazać Wam, że najłatwiejsza droga nie zawsze bywa tą słuszną. Być może, tuż za zakrętem czeka na nas szczęście i spełnienie marzeń, a nawet jeżeli nie czeka, to zawsze może zdarzyć się coś, czego się kompletnie nie spodziewamy.
Subiektywnie oceniając, największą wadą bycia niepełnosprawnym jest zależność od innych. Uważam, że każda osoba niepełnosprawna w jakimś stopniu, mniejszym lub większym wymaga pomocy ze strony osób zdrowych. I tutaj musi nastąpić kooperacja osoby niepełnosprawnej jak i osoby pełnosprawnej. Niepełnosprawny powinien potrafić prosić o pomoc jeżeli takowej potrzebuje, natomiast osoba w pełni sprawna powinna spytać jak pomóc, jeżeli taka chęć pomocy następuje. Inaczej jest natomiast w sytuacji, gdy obie strony się znają dość długo np.: osoba niepełnosprawna i rodzina tej osoby. Tutaj wszelka prośba pomocy i sama pomoc następuje samoczynnie. Bierze się to stąd, że rodzina przebywa dużo czasu z niepełnosprawnym człowiekiem i potrzeby tej osoby są znane bliskim, więc wszelka pomoc następuje niemal natychmiastowo.
Nie inaczej jest w spełnianiu marzeń. Tutaj pomoc najbliższych i ich wsparcie jest nieodzowne. Z doświadczenia wiem, że wsparcie rodziny i bliskich daje dużą motywację w pokonywaniu barier, które każdego dnia stają na drodze. Warto Jednak pamiętać o tym, że to tylko dodatkowy bodziec, wartość dodana, która stymuluje i pobudza nas do walki o marzenia. Przede wszystkim samemu trzeba stawiać czoła barierom, przeciwnościom spotkanym w życiu i pamiętać o tym, że jeżeli coś nas przerasta to możemy zwrócić się do innych osób.
Z pewnością, wielu ludzi dotkniętych niepełnosprawnością może dojść do wniosku, iż skoro są niepełnosprawni to nie mogą realizować swoich marzeń. Często bywa tak, że osoby z różnymi schorzeniami zamykają się w swojej "bańce", bojąc się wielu rzeczy. Warto jednak przezwyciężać strach i wychodzić z tej "bańki", jednocześnie próbując spełniać to co sobie wymarzyliśmy. Trzeba powiedzieć jasno... Niepełnosprawność nie odbiera marzeń. Narzuca jedynie pewne ograniczenia, przeszkody i bariery, które można na swój sposób pokonać. Należy znaleźć własny sposób pokonania tychże barier. Wiadomo... Nie jest to prosta sprawa, zważywszy na to jak wiele osób niepełnosprawnych ma różne problemy i schorzenia, z którymi boryka się na co dzień. Gdy człowiek pokonuje przeszkody to na swój sposób staje się silniejszy i bardziej zmotywowany do dalszego działania. Warto zacząć od tych mniejszych przeszkód, z którymi można bez większego wysiłku dać radę. Tutaj każdy musi sobie sam wyznaczyć przeszkody i bariery, które może przejść. Później wyznaczyć takie bariery, które są trudniejsze i na końcu zająć się rzeczami najtrudniejszymi do pokonania.
(Słowacja - Tatrzańska Łomnica - zdj z kolekcji prywatnej)
Każdy człowiek o czymś marzy. O zdrowiu, rodzinie, dzieciach, dobrej pracy, pieniądzach, podróżach, spełnianiu się w swojej pasji itd. Zgodzicie się ze mną, że ilu ludzi na świecie, tyle marzeń, pragnień. Jednak co zrobić, gdy choroba, nieszczęśliwy wypadek sprawiają, że dotyka nas niepełnosprawność? Przestać marzyć? Zrezygnować z siebie, z życia? Czy pogodzić się z stanem faktycznym zaakceptować siebie w wersji takiej, w jakiej przyszło nam żyć? Niestety ten wpis nie odpowie Wam na to pytanie. Na tym polega wolność jednostki, by każdy w duchu sobie na nie odpowiedział. Jedynie co mogę zrobić dla Was, to pokazać Wam, że najłatwiejsza droga nie zawsze bywa tą słuszną. Być może, tuż za zakrętem czeka na nas szczęście i spełnienie marzeń, a nawet jeżeli nie czeka, to zawsze może zdarzyć się coś, czego się kompletnie nie spodziewamy.
Subiektywnie oceniając, największą wadą bycia niepełnosprawnym jest zależność od innych. Uważam, że każda osoba niepełnosprawna w jakimś stopniu, mniejszym lub większym wymaga pomocy ze strony osób zdrowych. I tutaj musi nastąpić kooperacja osoby niepełnosprawnej jak i osoby pełnosprawnej. Niepełnosprawny powinien potrafić prosić o pomoc jeżeli takowej potrzebuje, natomiast osoba w pełni sprawna powinna spytać jak pomóc, jeżeli taka chęć pomocy następuje. Inaczej jest natomiast w sytuacji, gdy obie strony się znają dość długo np.: osoba niepełnosprawna i rodzina tej osoby. Tutaj wszelka prośba pomocy i sama pomoc następuje samoczynnie. Bierze się to stąd, że rodzina przebywa dużo czasu z niepełnosprawnym człowiekiem i potrzeby tej osoby są znane bliskim, więc wszelka pomoc następuje niemal natychmiastowo.
Nie inaczej jest w spełnianiu marzeń. Tutaj pomoc najbliższych i ich wsparcie jest nieodzowne. Z doświadczenia wiem, że wsparcie rodziny i bliskich daje dużą motywację w pokonywaniu barier, które każdego dnia stają na drodze. Warto Jednak pamiętać o tym, że to tylko dodatkowy bodziec, wartość dodana, która stymuluje i pobudza nas do walki o marzenia. Przede wszystkim samemu trzeba stawiać czoła barierom, przeciwnościom spotkanym w życiu i pamiętać o tym, że jeżeli coś nas przerasta to możemy zwrócić się do innych osób.
Z pewnością, wielu ludzi dotkniętych niepełnosprawnością może dojść do wniosku, iż skoro są niepełnosprawni to nie mogą realizować swoich marzeń. Często bywa tak, że osoby z różnymi schorzeniami zamykają się w swojej "bańce", bojąc się wielu rzeczy. Warto jednak przezwyciężać strach i wychodzić z tej "bańki", jednocześnie próbując spełniać to co sobie wymarzyliśmy. Trzeba powiedzieć jasno... Niepełnosprawność nie odbiera marzeń. Narzuca jedynie pewne ograniczenia, przeszkody i bariery, które można na swój sposób pokonać. Należy znaleźć własny sposób pokonania tychże barier. Wiadomo... Nie jest to prosta sprawa, zważywszy na to jak wiele osób niepełnosprawnych ma różne problemy i schorzenia, z którymi boryka się na co dzień. Gdy człowiek pokonuje przeszkody to na swój sposób staje się silniejszy i bardziej zmotywowany do dalszego działania. Warto zacząć od tych mniejszych przeszkód, z którymi można bez większego wysiłku dać radę. Tutaj każdy musi sobie sam wyznaczyć przeszkody i bariery, które może przejść. Później wyznaczyć takie bariery, które są trudniejsze i na końcu zająć się rzeczami najtrudniejszymi do pokonania.

Jakby abstrahując zupełnie od tego, co napisałeś, wielu ludzi jest niepełnosprawnych w swej sprawności. Nie wiem, czy termin niepełnosprawności jest jedynie zarezerwowany dla ludzi, którzy są w jakimś stopniu ograniczeni umysłowo czy fizycznie. Obserwuję jednak społeczeństwo i mogę stwierdzić, że jedyną przeszkodą dla nas samych, naszych bolączek, obaw jesteśmy my sami bez względu na to, czy w daje chwili, zamiast przeskoczyć murek będziemy zmuszeni go obejść dookoła.
OdpowiedzUsuńTo jest już, można powiedzieć druga definicja niepełnosprawności. I faktycznie, tak jak wspomniałaś, największą przeszkodą jesteśmy my sami. Dokładamy do swoich problemów kolejne bariery, które czasem siedzą w naszych głowach. Można powiedzieć, że czynnik ludzki jest tutaj najsłabszym ogniwem.
UsuńNiepełnośprawność napewno nie obiera marzeń, bo one są z każdym z nas przez całe życie.
OdpowiedzUsuńNatomiast biorąc pod uwagę wszystkich ludzi to dla jednych marzenia są równoznaczne z celem do spełnienia, a dla innych to jedynie powracająca myśl z tyłu głowy - która niestety zbyt często wydaję się zbyt "głupia", nierealna, więc osoby takie rezygnują już na starcie.
Wszystko zależy od podejścia człowieka do marzeń i ich realizacji. Tyle, że niepełnosprawność u sporej części osób daje takie poczucie bezradności, iż nawet te osoby przestają marzyć i nawet przestaje powracać ta „głupia” myśl, jak to określiłaś. Dlatego trzeba przypominać, że warto mieć marzenia i warto je spełniać. :)
UsuńZawsze wkurza mnie gdy osoby pełnosprawne użalają się nad tymi z niepełnosprawnością, ale i odwrotnie. Gdy niepełnosprawni cały czas się nad sobą użalają. Zawsze ktoś znajdzie jakieś ale. Ja wiem, że nie jest łatwo, ale każdy napotyka na drodze jakieś trudności. Jeżeli nauczymy się patrzeć na każdego człowieka indywidualnie, dostrzegać coś więcej niż fizyczniść to naprawdę byłoby fajnie. 💙 Cieszę się, że mam możliwość czytać Twojego bloga! I wierzę, że naprawdę może on dużo zmienić w myśleniu każdego. 💪 No i co? Możemy być oficjalnymi fankami numer 1? 😍
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że podoba Wam się mój blog. Myślę, że naszymi blogami uda się coś zmienić w świadomości ludzkiej. Myślę też, że już zostaliście fankami nr 1 😍 Zgodzę się również, że użalanie się, w szczególności nadmierne nad niepełnosprawnymi bywa irytujące. Tak samo jak użalanie osób niepełnosprawnych nad sobą nie ma kompletnie sensu, bo jeżeli będziemy tylko gadać jak nam źle to nigdy nie będzie lepiej. Fakt... Gdybyśmy bardziej patrzyli na człowieka jako całość a nie przez pryzmat fizyczności, stereotypów, uprzedzeń to było by fajnie. Ale niestety nie da rady w ten sposób bo człowiek jest tylko człowiekiem - istotą niedoskonałą. :)
Usuń💜 I cudownie! Jest niedoskonały, ale wierzę, że to się kiedyś zmieni. Tylko mój problem jest taki, że ja zawsze jestem niepoprawną optymistką, ale cóż 😊
OdpowiedzUsuńJa bym powiedział, że niepoprawny optymizm to bardziej zaleta niż wada. 😊 Głównie dlatego, że nawet w na pozór złych ludziach tudzież rzeczach potrafi znaleźć coś dobrego. :)
UsuńWitam Zgadzam się z całą treścią wpisu i uważam też że wszystko zależy jak sami podejdziemy do tego co chcemy osiągnąć .Ja sama jestem osobą niepełnosprawną i wiem że spełnianie marzeń jest możliwe, jeśli tylko nie będziemy się poddawać i jeśli nawet poprosimy o pomoc innych w spęlnieniu naszych marzeń, wszystko jest do osiągnięcia jeśli tylko będziemy szli do przodu nie cofając się i nie potrzebnie stwarzając sobie przeszkody bo w życiu i tak jest już zbyt wiele przeszkód . Podsumowując chciała bym powiedzieć że nie trzeba się bać marzyć i do tych marzeń dążyć by się spełniły .Życie mamy tylko jedno więc nie możemy go marnować .Cudowny wpis Pozdrawiam Serdecznie Kinga
OdpowiedzUsuńWitaj, Kingo! Dziękuję Ci bardzo za komentarz. Masz absolutną rację. Ludzie sporo problemów stwarzają sobie sami i dokładają kolejne „cegiełki” do muru zwanego „nie da się” lub „nie dam rady”. Dlatego warto motywować się nawzajem by móc ten mur rozbić. :)
UsuńPozdrawiam