16.9.20

Kobieta, która zmienia świat - wywiad z Magdaleną Wacławek (NiePełnosprawni)

    Jak sami wiecie, w tym cyklu przedstawiam osoby z pasją, marzeniami. Głównymi bohaterami są także osoby posiadające ambitne cele w życiu, które swoją niepełnosprawność potrafią przekuć w atut niezbędny do spełnienia tychże celów. Tak jest w przypadku mojego dzisiejszego gościa - Magdaleny Wacławek. Pani Magdalena to osoba głucho-niewidoma, która, jak sami zaraz przeczytacie w wywiadzie, realizuje swoje wcześniej obrane cele, biorąc aktywny udział w życiu społecznym, pomagając innym, uświadamiając osoby niepełnosprawne w każdej dziedzinie życia. Zapraszam więc do przeczytania poniższego wywiadu, jednak zanim do niego przejdziemy, chciałbym zachęcić osoby niepełnosprawne, które podobnie jak Pani Magdalena i inne osoby, z którymi już przeprowadzałem wywiady by zgłaszali siebie na adres mailowy: muzykanakolkach@gmail.com Więcej informacji znajdziecie w tym oto wpisie. Przejdźmy teraz do najważniejszego, czyli wywiadu. 


1. Proszę o sobie opowiedzieć

Nazywam się Magdalena Marzena Wacławek i jestem osobą głucho-niewidomą - z równoczesną dysfunkcją wzroku i słuchu. Mam 38 lat i obecnie nie jestem zatrudniona na umowę o pracę. Studiuję i mieszkam w Krakowie, gdzie żyję już od 29 lat. W wieku 9 lat poszłam do szkoły z internatem dla dzieci niewidomych i słabowidzących i tam kontynuowałam naukę aż do 2002 roku. Po ukończeniu liceum rozpoczęłam studia polonistyczne na ówczesnej Akademii Pedagogicznej. Tam zrobiłam licencjat, a następnie kontynuowałam studia na UJ. Tam uzyskałam magisterium, a następnie rozpoczęłam studia podyplomowe na Uniwersytecie ekonomicznym na kierunku Zarządzanie Funduszami z Unii Europejskiej. W okresie od 2003 do 2019 działałam aktywnie w Towarzystwie Pomocy Głuchoniewidomym. Jestem osobą w pełni samodzielną, mieszkam i poruszam się samodzielnie, mam również małego pieska pod opieką. W trudniejszych sprawach pomagają mi rodzina, sąsiedzi i przyjaciele. Po przez lata wypracowałam system, w którym mogę funkcjonować, ale podstawy samodzielności dała mi rodzina.

(pies Pani Magdaleny)

2. Wiem, że realizuje Pani studia podyplomowe na kierunku Profilaktyka Wykorzystywania Seksualnego Dzieci i Młodzieży. Skąd pomysł na tak oryginalny kierunek?

Obecne studia, to inspiracja pochodząca od przyjaciela, który zainteresował mnie tematem wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży. Niejednokrotnie sama lub ze słyszenia zetknęłam się z molestowaniem seksualnym osób z niepełnosprawnością, problemami wynikającymi z ich braku wiedzy o seksualności człowieka, uważam, że posiadam warunki, do edukowania takich osób, do pracy w prewencji, oraz do propagowania potrzeby ich samodzielności i autonomii. Z autopsji wiem, jak trudno jest rozmawiać na tematy seksualne, ponieważ w naszym kraju powszechny jest pogląd, że osoby z niepełnosprawnością nie są samodzielne, a co za tym idzie nie mogą mieć życia seksualnego. Uważam, że to absurd i chcę zrobić wszystko, aby przyszłe pokolenia miały łatwiej. Całe życie udowadniałam, że można być samodzielnym i mieć piękne życie. Pragnę również pracować z rodzicami osób z niepełnosprawnością, bo wychowanie jest bardzo ważne. Nie tylko seksualne, ale przede wszystkim samodzielność i wiedza o świecie. Znam osoby niewidome żyjące w związkach, posiadające dzieci, podróżujące i realizujące swoje pasje, znam też takie, które siedzą w domu i czekają aż ktoś wszystko zrobi i poda.


3. W zgłoszeniu napisała Pani, że pracowała Pani w Fundacji Szansa dla Niewidomych jako tyflospecjalista. Gdyby Pani mogła przybliżyć naszym czytelnikom kim jest tyflospecjalista oraz czym się zajmuje taka osoba?

Moja praca tyflospecjalisty, to kolejny etap życia. Ten zawód wiązał się z dużą odpowiedzialnością, bo taka osoba jest doradcą i rehabilitantem osób z dysfunkcją wzroku i ich otoczenia. Moje działania polegały na organizowaniu i realizowaniu szkoleń dla otoczenia osób z dysfunkcją wzroku. Dotyczyły one pracy z osobą niewidomą, zasad poruszania się, funkcjonowanie w szkole, pracy, w społeczeństwie, rodzinie i życiu kulturalnym. Pokazywałam jak pomagać osobie niewidomej w czynnościach dnia codziennego, jak robić zakupy, sprzątać prasować, robić jedzenie, wszystkie rzeczy, które są obecne w naszym życiu. Organizowałam imprezy i wyjścia kulturalne, robiłam audyty wystaw i makiet dla osób niewidomych, kontrolowałam szkolenia pracowników kulturalnych i oświatowych z wiedzy na temat osób z niepełnosprawnością, brałam udział w ogólnopolskich imprezach dla osób z niepełnosprawnością wzroku, nawiązywałam kontakty z placówkami oświatowymi, kulturalnymi i z urzędem miasta, aby poszerzyć wiedzę i współpracę ze środowiskiem osób niewidomych. Byłam przewodnikiem wycieczek w Willi Decjusza i pokazywałam muzeum od strony osób niewidomych. Brałam udział jako ekspert we wdrażaniu konwencji osób z niepełnosprawnościami. Praca ta dawała mi ogromną satysfakcję, rozwój i poczucia spełnienia społecznego.

 

4. Przez wiele lat działała Pani w Towarzystwie pomocy głucho-niewidomym. Jakie działania tam Pani podejmowała? I czy odniosły one zamierzony skutek?

W Towarzystwie Pomocy Głucho-Niewidomym rozpoczęłam działalność w 2003 roku. Najpierw jako członek zwyczajny, potem zostałam wybrana do rady klubu na funkcję skarbnika, a od 2005 roku zostałam przewodniczącą klubu i pełniłam tą funkcję przez 7 lat. Byłam równocześnie koordynatorką wolontariatu. Jako przewodnicząca organizowałam spotkania, warsztaty i wycieczki dla naszych podopiecznych, reprezentowałam ich również w różnych instytucjach i imprezach w środowiskach osób pełnosprawnych. Organizowałam pomoc finansową i wolontaryjną dla naszych podopiecznych, motywowałam ich do samodzielności, uczyłam sposobów komunikacji, oraz samodzielnego funkcjonowania. Jako osoba niepełnosprawna byłam łącznikiem między środowiskiem głucho-niewidomych, a pełnosprawnych. Realizując swoje zainteresowania kończyłam II stopień języka migowego, uzyskałam zaświadczenie o udzielaniu lekcji z alfabetu Lorma i Brajla. To sposoby komunikowania się bezwzrokowego. Organizowałam dla osób głuchoniewidomych wyjścia kulturalne, warsztaty kulinarne. Uczyłam poruszania się z białą laską. Sama również szkoliłam się z zakresu asertywności, Selwadwokata. Występowałam w interesach osób głuchoniewidomych np. w urzędzie miasta, pisałam projekty o dofinansowanie równych działań statutowych. W czasie swojej działalności obserwowałam wzrost samodzielności i chęci do życia osób głucho-niewidomych i ich rodzin.

 

5. Z kilkoma osobami założyła Pani Stowarzyszenie zwykłe pod nazwą Usłyszcie i Zobaczcie. Proszę opowiedzieć co nieco, jak to się zaczęło i jaka idea przyświeca temu stowarzyszeniu?

Stowarzyszenie Usłyszcie i Zobaczcie powstało z inicjatywy Grzegorza Kozłowskiego, który przez długie lata był naczelnym szefem Towarzystwa Głucho-Niewidomych. On postanowił po rozwiązaniu Towarzystwa, które nastąpiło w 2019 roku zrobić coś dla głuchoniewidomych, którzy nagle zostali bez pomocy. Nasze działania, to ewangelizacja środowiska osób ze sprzężoną niepełnosprawnością, ich środowiska, ale również edukacja i dostępność w środowiskach kościelnych w naszym kraju. Zamierzamy udostępniać takie wydarzenia jak, konferencje, kazania, modlitwy, filmy o wartościach religijnych. Będziemy szkolić księży i kleryków z zakresu wiedzy, jak komunikować się z osobami z niepełnosprawnością sensoryczną, jak im pomagać, jak dostosować wydarzenie religijne do ich potrzeb, jak udźwiękowić kościół, jak motywować parafian do pomocy takim osobom, jak finansować ich potrzeby. Pragniemy po przez działalność medialną mówić o potrzebach również duchowych osób głucho-niewidomych.

 

6. Wiele ludzi w społeczności osób niepełnosprawnych to osoby wierzące, jednak są też osoby, które mogą być w tzw. dołku i swoją niepełnosprawność traktują jak przekleństwo zesłane od Boga. Jak Pani rozmawia z takimi osobami by podnieść je na duchu? Czy porusza Pani wtedy kwestie religijne? Czy wręcz odwrotnie, stara się Pani nie wchodzić w temat religii?

Moja działalność religijna jest krótka, bo dopiero od roku sama się nawróciłam, i rozpoczęłam tą działalność. Do tej pory, kiedy osoba z niepełnosprawnością chciała rozmawiać o Bogu i wierze, to mówiłam jej tylko, że Bóg ją kocha i akceptuje, bo w to zawsze wierzyłam. Obecnie staram się wspierać duchowo takie osoby, próbuję modlić się z nimi lub szukać duchownych, którzy mogliby je prowadzić. Obecnie sama poznaję różnych księży i osoby konsekrowane i uczę je jak pokazywać wiarę osobom z niepełnosprawnością wzroku.  Mówię jak podać komunię, jak oprowadzać po kościele, na co zwracać uwagę. Jak motywować wspólnoty do pomagania osobom głucho-niewidomym, jak wspierać rodziny i opiekunów.

 

7. Jakie są Pani najbliższe plany i cele, które chce Pani spełnić?

W najbliższym czasie chcę skończyć studia i rozpocząć pracę terapeutyczną. Jestem obecnie zatrudniona w jednym projekcie realizowanym przez międzywydziałową jednostkę działającą przy Ignatianum, a kierowaną przez Ojca Adama Żaka, który jest koordynatorem z ramienia konferencji episkopatu do spraw wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży. Podejmę również działania w stowarzyszeniu Usłyszcie i Zobaczcie, które obejmować będą organizację grupy asystentów dla osób głucho-niewidomych. Mam również plany związane z Życiem prywatnym. W najbliższym czasie wstępuję również do Bractwa Św. Krzyża i podejmę obowiązki wynikające z jego statusu. Kontynuuję również naukę jazdy konnej, którą realizuję z przerwami od 6 roku życia.

 


8. Gdzie widzi się Pani za 10 lat? 

Za 10 lat widzę się jako terapeutę z dużą praktyką dla osób z niepełnosprawnościami, ich rodzin oraz kleryków, osobę będącą autorytetem w sprawach wychowania seksualnego i rehabilitacji osób z niepełnosprawnościami. Jako osobę, która ma dużo do powiedzenia ale też dużo robi, jako dobrą żonę i matkę, która potrafi pogodzić życie zawodowe i prywatne, osobę, która jest szczęśliwa, ale realnie patrząca na życie, dzieląca się doświadczeniem, ale również skupiająca wokół siebie kochających ludzi. Dla której wiara, rodzina i przyjaźń są najważniejszymi wartościami.

    Dziękuję serdecznie za udzielenie wywiadu i zapraszam także innych do zgłaszania siebie bądź inne osoby, które pomimo niepełnosprawności są aktywne w każdej dziedzinie życia. 



 

2 komentarze:

  1. Kobieta z pięknym sercem ;') Podziwiam to, ze mimo swojej niepełnosprawności aktywnie pomaga innym.
    Nie wiedziałam co to tyflospecjalista, ale teraz już będę wiedzieć hehe

    OdpowiedzUsuń

Copyright © Muzyka na kółkach , Blogger