Jak wiadomo, płyta winylowa oprócz streamingu stała się obecnie jednym z najpopularnieszych nośników muzycznych. Potwierdza to nie tylko rosnąca sprzedaż czarnych krążków, lecz także fakt, że można je nabyć w supermarketach i to w przystępnych cenach, bowiem koszt albumu z sieciówki wacha się w granicach 40-60 zł, więc jak za album powiedzmy takiej Nirvany, czy Pink Floyd to nie jest wygórowana cena. Chciałbym skierować ten wpis do osób, które miałyby ochotę na rozpoczęcie przygody z winylem, jednakże ich wiedza nie jest na tyle wystarczająca aby taką przygodę rozpocząć. Sam wpis podzielony będzie na części. W pierwszej części opiszę co jest tak na prawdę potrzebne aby słuchać muzyki z czarnych płyt, aby cieszyć się tą nieustającą przyjemnością z kolekcjonowania, słuchania płyty winylowej. W drugiej części zrobimy takie mini zestawienie sprzętu, który będzie idealny na początek. W niedalekiej przyszłości opiszę pokrótce jak dbać o winyle. Wspomnę także o przechowywaniu i ogólnej higienie płyt.
Słowem wstępu chciałbym wspomnieć o modzie jaka nastała na płyty. Otóż dlaczego winyle wróciły do łask? Czy to tylko moda? Czy może jednak coś więcej? Obserwując świat można zauważyć pewne zjawiska. Obecnie technologia poszła tak do przodu, że większość kultury i mediów przeniosła się w cyfrowy świat i mamy do czynienia w większości przypadków z wypożyczaniem wszelkich mediów, a nie z ich faktycznym posiadaniem. Jak muzyka to streaming, jak kinematografia to kino lub VOD. Książki chyba jedynie są ostoją "normalności", choć faktem jest, że ok 90% tytułów ma swoje odpowiedniki w świecie wirtualnym, w postaci e-booków, tudzież audiobooków. (źródło) Gry też mimo wersji pudełkowych można zakupywać cyfrowo lub działać na zasadzie streamingu (patrz Google Stadia) Ten brak stałości, tę lukę namacalności idealnie wypełniają płyty winylowe. Wiąże się z nimi nie tylko chęć posiadania czegoś na stałym, namacalnym nośniku, lecz także nostalgia, bowiem zapewne każdy z Was ma kogoś w rodzinie, wśród znajomych kto te winyle posiadał lub ma je nadal..
![]() |
(fot. unsplash.com) |
Myślę, że sentyment, tęsknota za tym co było dodatkowo wzmacnia i utrzymuje modę na tzw. vintage. Winyle z kolei są częścią, elementem tego vintage świata, więc nie ma co się dziwić, że moda na winyle powróciła i przywróciła czarne krążki do łask. Ze słuchaniem muzyki na czarnej płycie związana jest także celebracja. Płyta winylowa wymaga ciut więcej wysiłku niż włączenie np. Spotify. Słuchając muzyki z czarnej płyty warto usiąść w fotelu i delektować się chwilą. Dodatkowo, składową tej celebry są okładki, nierzadko postrzegane jako oddzielne dzieła, jednocześnie w pewien sposób zsynchronizowane z zawartością płyty. Sama płyta może być dziełem sztuki, nie tylko pod kątem muzycznym, lecz także może cieszyć oko, bowiem płyty winylowe są w różnych kolorach, rozmiarach i kształtach. Za przykład niech posłuży poniższy picture-disc.
![]() |
(fot. google.com) |
Przejdźmy teraz do meritum. Od czego zacząć przygodę z tzw. "czarnym złotem"? Spora część osób powie, że od zakupu sprzętu i płyt. I generalnie się zgadzam, tyle, że najpierw warto przemyśleć całą sprawę, bowiem tutaj wchodzi rola pieniędzy, miejsca w domu oraz tego czy np. mamy jakieś zwierzęta w domu, itp. Zacznijmy od tego czy nas na pewno na to stać. Zakup sprzętu i później płyt oraz wszelkich szczotek, igieł, kabli i ogólnie wszystkich części, które się zużywają to dość spore koszta, sięgające kilku tysięcy złotych. Oczywiście największy wydatek jest na początku i związany jest on ze sprzętem. Jeśli chodzi o płyty to warto sobie jakiś budżet ustawić. Pozwoli on nam uregulować comiesięczne wydatki związane z zakupem nowych tytułów. Wszelkie części nie są aż tak drogie i zasadniczo wynoszą ok. od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. Miejsce w domu też odgrywa dość istotną rolę w podjęciu decyzji o zbieraniu płyt. Płyta winylowa jest dość dużym nośnikiem, który musimy przecież gdzieś trzymać. Więc jeśli chcemy uzbierać w miarę pokaźną kolekcję to musimy znaleźć takie miejsce w domu, gdzie te płyty się nam zmieszczą. Tu z pomocą przychodzi Ikea i ich regał Kallax. Jest on bardzo dobrym miejscem na przechowywanie płyt. Sam takie regały posiadam i jestem z nich bardzo zadowolony. Warto pomyśleć też o zabezpieczeniu płyt i sprzętu oraz kabli przed zwierzakami, jeśli takowe posiadamy w domu. Pozwoli to nam zaoszczędzeniu niepotrzebnych nerwów. Na koniec chciałbym krótko wspomnieć o ustawieniu sprzętu tak aby muzyka była słyszalna jak najlepiej. Całość najlepiej ustawić wg. możliwości na krótszej ścianie, ponieważ fala dźwiękowa lepiej rozejdzie się po pokoju, który najlepiej by był prostokątem. Sprzętu absolutnie nie stawiamy w rogu, bowiem tam kłębią się niskie częstotliwości i będzie po prostu dudnić. Głośniki warto trochę odsunąć od gramofonu, tak aby drgania nie były przenoszone na igłę. Zaoszczędzi to nam nerwów i i nie porysują się płyty.
(Regał Kallax fot. ikea.pl) |
Ale co będzie potrzebne do słuchania winyli? O tym co jest potrzebne i jaki sprzęt wybrać opiszę w drugiej części. Myślę, że każdy kto chce rozpocząć przygodę z winylem znajdzie coś dla siebie. Zapraszam serdecznie na kolejną część!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz