30.7.21

Winylowy Przegląd #13

  Po dość długiej przewie warto wznowić stary cykl, w którym to prezentuję muzyczne zdobycze na płycie analogowej. Z tego względu, że „Winylowego Przeglądu” nie było już jakiś czas, postanowiłem, że polecę sześć płyt, zamiast pięciu, jak to wcześniej bywało. A co dziś? Znacie mnie już jakiś czas i wiecie, że na winylach kupuję w 99% elektronikę i taką też stylistykę pokazuję, jednak myślę, oprócz elektronicznych klimatów warto też i wrzucić inne gatunki, więc w trzynastej części zobaczycie też muzykę do słuchania w domowym zaciszu,  a nie tylko na parkiecie. Zapraszam! 


Progetto Tribale – Volume 7

Na pierwszy ogień idzie płyt Progetto Tribale - Volume 7, czyli wyselekcjonowane dźwięki z pod znaku deep house, deep techno, tribal house, czyli wybuchowa mieszanka muzyki house, techno owinięta w korzenne klimaty. Za tę płytę odpowiadają włoscy producenci: Donato Dozzy, Paolo Micioni i Pietro Micioni, którzy włożyli w tę epkę swój włoski temperament. Wystarczy posłuchać np.: utworu „Dico Strat” i biodra same zaczynają się ruszać. Polecam serdecznie! 


Freux – Delfshaven EP 

„Delfshaven” to druga płyta w moich zbiorach z pod znaku wytwórni Transatlantyk, którą posiadam. Za epką stoi polski producent Freux. Na tej epce zawarte są trzy utwory, w tym jeden w dwóch wersjach: oryginalnej i ambientowej. Myślę, że ta płyta idealnie nada się na początek imprezy jak i też do domu. Warto dodać, iż sama płyta nie jest nowa, bowiem została wydana w 2016 roku. Mi udało się ją dorwać dopiero teraz. 


Pejzaż – Ostatni Blues  

Kto miał okazję obserwować od jakiegoś czasu ten cykl, to wie, że dosyć często prezentuje płyty z polskiej wytwórni, która „wskrzesza” polską muzykę za sprawą tzw. editów. Mowa oczywiście o The Very Polish Cut Outs, która na nowo oczarowuje słuchaczy polskimi i często już zapomnianymi utworami. Płyta prezentowana dziś to „Ostatni Blues” od Bartosza Kruczyńskiego, działającego pod pseudonimem Pejzaż. Należy przypomnieć, że płyty Pejzaża były prezentowane na samym początku cyklu, w części pierwszej i trzeciej (link). „Ostatni Blues” to płyta z remixami utworów z albumu „Ostatni dzień lata” i „Blues” Remixów podjęli się fachowcy w tym temacie, czyli Tamten, wspomniany dziś Freux i sam Pejzaż, który dorzucił coś jeszcze, czyli utwór zatytułowany „Blask”.      


Sławek Uniatowski - Metamorphosis

Między elektroniczne dźwięki postanowiłem wrzucić płytę artysty, który oczarowuje mnie swoim wokalem. Sławek Uniatowski to jeden z tych artystów, którego mogę słuchać do znudzenia. „Metamorphosis” to na tę chwilę jedyny album studyjny Sławka. Na płycie można znaleźć takie utwory jak „Honolulu” czy „Każdemu wolno kochać”. Oprócz tych utworów oraz utworu „Blisko” reszta jest śpiewana po angielsku. Polecam serdecznie cały album. 


DJ Koze – Blume Der Nacht / Rue Burnout 

Jedna z pierwszych płyt z wytwórni Pampa Records, czyli DJ Koze ” Blume Der Nacht / Rue Burnout” w końcu trafiła na moją półkę. Muszę przyznać, że kupiłem ją głównie dla utworu „Blume Der Nacht”. Odkąd go usłyszałem, to chciałem go dorwać na winylu i udało się. W tym kawałku zakochałem się głównie po przez tę pętlę fortepianu, która mnie mocno hipnotyzuje. 


Insanlar - Kime me (Original + Ricardo Villalobos remixes)

Na koniec chciałbym zaprezentować kolejne winylowe marzenie, czyli utwór „Kime me” od tureckiego zespołu Insanlar, wraz z remixami jednego z moich ulubionych producentów muzyki elektronicznej - Ricardo Villalobosa. Album jest wydawnictwem dwupłytowym i zawiera dwa remixy, a właściwie dwie wersie remixu plus oryginał, który trwa 23 minuty! Myślę, że fani orientalnych brzmień pokochają ten utwór od pierwszego wysłuchania. 

 

    To tyle, jeśli chodzi o tę część cyklu. Dajcie znać w komentarzach, jak Wam się podobają dzisiejsze propozycje płytowe. Przy okazji, chciałbym zakomunikować, że niedługo startuje na blogu nowy cykl muzyczny. Myślę, że warto na to czekać, bowiem będzie ciekawie. Stay tuned!    




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © Muzyka na kółkach , Blogger