20.10.21

Przebodźcowani


  Ostatnio obejrzałem na YouTube filmik od Kuby Klawitera odnośnie awarii Facebooka, o której sam też pisałem tutaj. Film ten wywołał u mnie pewne spostrzeżenia, które mogą wydawać się dość oczywiste jednak trudne do dostrzeżenia przez nas z XXI wieku. Też miewacie czasem dość wszystkiego co nas otacza i zaszylibyście się w Bieszczadach? Jeśli tak to nie jesteście odosobnieni. Dzisiejszy świat jest niestety tak skonstruowany, że żyjemy w takiej nazwijmy to „pułapce” informacji, bez których obecnie ciężko jest funkcjonować. Niemniej tych informacji może być po prostu za dużo, co daje efekt przebodźcowania i zmęczenia. 
Tylko jak żyć, kiedy tyle informacji mamy w zasięgu ręki, a właściwie palca? Jak żyć, kiedy co i raz na ekranach smartfonów wyskakują kolejne powiadomienia, a FOMO dotyka coraz więcej osób? Czy jesteśmy zdolni do tego by wyrzucić smartfon czy komputer na śmietnik lub schować to głęboko w szafie? Szczerze w to wątpię… Myślę, że nawet ucieczka we wspomniane Bieszczady też nie przyniesie ulgi. A to dlatego, że de facto my, ludzie potrzebujemy bodźców i to każdego rodzaju. Przesiadka w autobus jadący w drugą skrajność też nie jest wyjściem. Czy zatem jesteśmy skazani na coraz większą i większą dawkę informacji? Jeżeli coś z tym nie zrobimy to na pewno…
Zapewne, przeglądając Fejsa natrafiacie na posty z prośbą o pomoc dla małego Szymka, Antosia lub dla innego dziecka z podlinkowaną zrzutką na jednym z portali. Co robicie? Reagujecie na te wpisy? Udostępniacie? A może komentujecie? Algorytm to zauważa i podrzuca Wam coraz więcej tego typu postów na Waszym wallu. Jak trafnie można zauważyć, człowiek jako istota plemienna, zasadniczo dba o „młode”, więc większość ludzi w pewien sposób cierpi, widząc chore dzieci, a przecież nie da się pomóc wszystkim. Do tego dochodzą informacje o tym co aktualnie się dzieje w kraju i na świecie, memy, fake newsy, kłótnie, dramy i możemy dostosować się do trendów jakie teraz panują, czyli próbować być na bieżąco i analizować wszelkie informacje, które  zrobią z nas ekspertów od wszystkiego, bo przecież wypada coś o świecie wiedzieć. Możemy też postąpić inaczej i w pewien sposób selekcjonować informacje, tylko musimy pamiętać o tym, że za rogiem czycha na nas bańka informacyjna, która próbuje nas wessać. Jeśli nas wessie to, niestety, ale wtedy zwiększa się ryzyko, że będziemy tolerować informacje tylko dla nas wygodne, które będą wspierane przez algorytmy.  
Przebodźcowanie nie wynika tylko z dużej ilości informacji, lecz także z przyswajania i próby analizy zebranych w danym dniu informacji. Ciągła stymulacja powoduje w nas chroniczne zmęczenie. Jak się przed tym uchronić? Przede wszystkim w natłoku dnia spróbujmy chociaż na kilka, kilkanaście minut się wyciszyć, położyć, odpocząć. I nie, nie oglądajmy wtedy Netflixa, nie czytajmy książek. Oglądanie Tik Toka, Instagrama i Fejsa to też nie jest odpoczynek. Warto usiąść z kubkiem kawy, czy innego napoju i popatrzeć w ścianę bez ciągłego mielenia informacji w głowie. Wiem, że jest to trudne zadanie, bowiem uważa się, że takie zachowanie będzie marnotrawstwem cennego czasu. Myślę, że dobrze by było, aby każdy z nas choć na chwilę usiadł na czterech literach i posiedział bezczynnie. Dobrze też sobie jest uświadomić, że czasami nieumiejętnie korzystamy z social media i innych dobrodziejstw technologicznych. Wpis zakończę smutnym akcentem, ponieważ pisząc o przebodźcowaniu, sam dokładam cegiełkę do tej masy informacyjnej, co jest oczywiście ciekawym paradoksem, czyż nie? 


2 komentarze:

  1. Rzeczywiście ciężko tak po prostu usiąść i nic nie robić. Staliśmy sie zakładnikami samych siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda! Jednak może dostrzeganie faktu, że żyjemy w tzw. "złotej klatce" jest pierwszym krokiem do wyjścia z klatki? 🤔

      Usuń

Copyright © Muzyka na kółkach , Blogger