Jak zapowiadałem w poprzedniej części, dziś zajmiemy się opisem odtwarzaczy multimedialnych (CD, cyfrowe pliki) oraz gramofonów, czyli obecnie naczęśczęsciej spotykanymi źródłami dźwięku w konsolecie djskiej. Na dzień dzisiejszy wśród odtwarzaczy takim standardem jest Pioneer CDJ 2000 Nexus i Nexus 2, jednak coraz częściej można spotkać jego następcę CDJ 3000, który to powoli wdziera się na polskie salony klubowe. Wśród gramofonów niezmiennie od kilku dekad rządzi firma Technics. Wspomniany w poprzedniej części model SL 1200/1210 Mk2 to już legenda. Jako posiadacz tych modeli mógłbym rzec, że jest to pancerny gramofon, który na pewno jeszcze mi posłuży kilka, kilkanaście lat, mimo, że sprzęt został zakupiony dziewięć lat temu i był używany przez jeszcze conajmniej dwie osoby. Myślę, że te maszyny są idealne do przedstawienia i scharakteryzowania, ponieważ spotkacie je niemal wszędzie, natomiast w przypadku playerów, różnica polega tylko na funkcjach i bajerach oraz tzw. feelingu, czyli naszych odczuć z korzystania z danego sprzętu. Te odczucia są subiektywne, dlatego też, jak to zwykle bywa rodzą się wojenki pomiędzy zwolennikami różnych firm i modeli. Nie inaczej jest w przypadku gramofonów, jednak tutaj różnice wynikają nie z bajerów, a z ogólnej budowy sprzętu i jego specyfikacji. Przejdźmy teraz do scharakteryzowania wspomnianych przeze mnie źródeł dźwięku na przykładzie gramofonu SL 1210 Mk2 i Pioneer CDJ 2000 Nexus 2.
Gramofon
Technics SL 1210 Mk2 |
Można by napisać, że jaki gramofon jest, to każdy widzi, ma talerz i ramię z igłą… Nic bardziej mylnego, przecież na rynku jest dostępne mnóstwo modeli, a nie każdy jest djski i nie każdy służy do grania, tylko np. do słuchania Chopina, siedząc w swoim skórzanym fotelu z cygarem i szklaneczką whisky. Modele od słuchania do grania rozróżnia przede wszystkim napęd i moment obrotowy, oraz zaimplementowany suwak „pitch”, służący do zmiany prędkości muzyki. Taki gramofon dla DJ-a musi także charakteryzować się przede wszystkim bezpośrednim napędem, nie paskowym. W gramofonach z napędem paskowym silnik nie jest umieszczony pod talerzem, lecz obok. Tutaj obroty przekazywane są przez pasek. W gramofonie z napędem bezpośrednim silnik znajduje się tuż pod talerzem, dzięki czemu szybciej osiąga swój ciągły moment obrotowy, wyrażony w g/cm2. Przykładowo, Technics SL 1210 Mk2 posiada moment obrotowy o wartości 1500 g/cm2. Dzięki temu obracając płytę ręką nie wyrządzimy szkody silnikowi. Kolejną cechą, charakterystyczną dla gramofonu djskiego jest suwak pitch. Służy on do zmiany prędkości utworu po przez zmianę prędkości obrotów talerza. W modelu SL 1210Mk2 jest to +-8%, natomiast gramofony innych firm, które mają nowszą konstrukcję, mogą rozszerzyć ten zakres do +-16% lub do nawet +-50%, jak w przypadku modelu Pioneer PLX 1000. Gramofony djskie, podobnie jak i te tylko do słuchania posiadają lampkę stroboskopową, umieszczoną przy włączniku, która służy do kontrolowania tego, czy gramofon trzyma obroty, oraz mają też lampkę do śledzenia pozycji igły. Ramię ma kształt litery „S”, choć są i gramofony z prostym ramieniem, jednak taką konstrukcję wykorzystuje się stricte do scratchowania. Dobry gramofon djski charakteryzuje się dobrą izolacją drgań, tak by nie przerzucały się one na igłę, powodując zniszczenie płyty.
Gramofony podłączamy do mixera kablami RCA, tzw. chich-chinch oraz podłączamy uziemienie gramofonu do miksera bardzo cieniutkim kabelkiem z widełkami, pod specjalną śrubkę w mixerze. Uziemienie jest potrzebne do wyrównania potencjałów na końcu wkładki i przedwzmacniacza. Bez uziemienia dźwięk będzie brumić i trzeszczeć. W przytaczanym modelu SL 1210 mk2, wszelkie kable są zamontowane na stałe. Jak możecie zauważyć, sekcja ramienia to nie tylko samo ramię, ale i pierścienie, służące do wyregulowania ramienia. Na końcu ramienia znajduje się ciężarek, który decyduje z jaką siłą naciska igła na płytę. W przytoczonym modelu Technicsa, mamy skalę od 0 do 3,5 grama. Ustawiamy to w ten sposób, że kręcimy ciężarkiem w lewo, tak aby ramię zwisało luźno, w pozycji równoległej do talerza. Wtedy kręcimy samą skalą na 0, po czym przekręcamy cały ciężarek na wartość, którą zalecił producent wkładki. Idąc dalej mamy pierścień anti-skating, który służy do wyrównania wartości kanałów lewy-prawy. Niżej mamy pierścień do regulacji wysokości ramienia. Ramię musi być ustawione na takiej wysokości, by było ułożone równolegle względem talerza. Warto też dodać, że na talerz kładziemy tzw. slipmatę, czyli filcową matę, która ma za zadanie niwelować tarcie pomiędzy płytą i talerzem.
To tyle, jeśli chodzi o kwestie techniczne i charakterystyczne dla gramofonów djskich. Myślę, że warto przejść teraz do odtwarzaczy multimedialnych/CD.
Odtwarzacz djski
Pioneer CDJ 2000 Nexus 2 |
Wraz z pojawieniem się płyt CD, na scenie klubowej wzrosła pozycja tego nośnika, za to winyl musiał ustąpić miejsca nowym standardom. Jednak z biegiem czasu i CD ustąpiły miejsce cyfrowym plikom. Dziś mało kto używa płyt CD. Większość grających na playerach używa pendrive’a. Obecnym takim standardem wśród playerów są modele Pioneer CDJ 2000 (Nexus i Nexus 2). I to na przykładzie tego modelu postaram się scharakteryzować odtwarzacz multimedialny dla DJ-a. Generalnie rzecz ujmując, każdy model playerów, tej czy innej firmy czerpie garściami z gramofonu. Pierwsze co się rzuca w oczy to duże koło, przypominające talerz gramofonu. Jest to „Jog wheel”. Służy ono do chwilowego przyśpieszenia lub zwolnienia utworu, do przewijania oraz przesuwania utworu. Posiada też funkcję „scratch”, która imituje dźwięk drapania płyty winylowej. Również posiada suwak pitch. Na dole, po lewej stronie znajdziemy przyciski „Play/Pause” oraz „Cue”. Przycisk Cue służy do ustawienia i wyzwalania punktu startowego utworu. Idąc wyżej mamy przyciski do przewijania oraz zmiany utworów, a także bank „Hot cue”, służący do ustawienia dodatkowych punktów Cue. Przy Jog wheelu znajduje się też sekcja, w której możemy zapętlić utwór do wybranej frazy. Nie można zapomnieć o wyświetlaczu oraz klawiszach funkcyjnych. Na wyświetlaczu mamy widmo utworu, jego tempo, często tonację, procenty o ile utwór jest zwolniony lub przyspieszony. Widnieje także nazwa utworu. Obok wyświetlacza możemy wybrać sobie źródło dźwięku, czyli CD, pendrive, karta SD, itd. Mamy także przyciski do szybkiego szukania muzyki.
Jeśli myślicie, że jest mniej pracy przy graniu na CDJ’ach niż na gramofonach to jesteście w błędzie, bowiem nie wystarczy włożyć pendrive, wybrać muzykę i grać. Pendrive należy najpierw zamontować w programie Rekordbox, który analizuje muzykę pod kątem tempa, fraz czy tonacji, zapisując te dane na tymże nośniku, tak by potem odtwarzacz nie musił tego robić. Wrzucając muzykę z pendrive prosto do CDJ, player zacznie analizę jednak może to spowolnić naszą pracę. W programie Rekordbox można także zrobić swoją playlistę i w niej odpowiednio ułożyć naszą muzykę, wedle naszego uznania. Tam też zapiszemy punkty Hot Cue.
Podsumowanie
Każde źródło dźwięku, cyfrowe, czy analogowe ma swoje mocne i słabe strony. Gra z płyt winylowych ma swój urok, za to cierpi na tym mobilność i kręgosłup, ponieważ tych winyli trzeba zabrać dość sporą ilość, która swoje waży. Gra z playerów/kontrolera daje nam mobilność i rozszerzone funkcje, natomiast nie da takiej przyjemności, jaką czerpie się podczas miksowania czarnych płyt. To co wybierzemy zależy od nas i od naszej preferencji. Ważna jest umiejętność grania na słuch, nie patrząc na wyświetlacz, liczniki tempa, bądź widmo utworu muzycznego. Od siebie mogę dodać tyle, że jeśli nauczycie się grać na słuch, to zagracie dosłownie na wszystkim, bez względu czy to player czy gramofon; czy jest sprzęt firmy Pioneer, Reloop czy Numark. O tym jak grać na słuch i co dokładnie dzieje się podczas mixowania będziecie mogli zobaczyć w następnej części, w której znajdziecie film, umieszczony na moim kanale na YouTube, który postanowiłem reaktywować. Serdecznie zapraszam do subskrypcji.
Obserwuję, że i tak w stosunku do tego, co było powiedzmy 20-30 lat temu o wiele łatwiej tworzyć muzykę czy być DJ-em, bo i sprzęt i możliwości znacznie się rozszerzyły przez cyfryzację muzyki. Próg wejścia jest niski, za to wysoki przebicia się.
OdpowiedzUsuńOtóż to! Dziś próg wejścia mamy niski właśnie po przez internet, cyfryzację muzyki i łatwą dostępność do sprzętu, za to, żeby przebić się trzeba być innym od innych, bo każdy może być djem po przez zakupu kontrolera za kilkaset zł i ściągnięcie muzyki z internetu.
UsuńNie widzę siebie w roli DJ, ale lubię puszczać muzykę na imprezach.
OdpowiedzUsuńTo w sumie też jest jakiś przejaw djingu. ;)
Usuń