Ten wpis jest 150-tym postem na blogu i chcę aby był on wyjątkowy, dlatego też powstaje on na dość nietypowy temat jak na ten blog, choć z drugiej strony pojawią się tu tematy, które były niejednokrotnie poruszane na tej platformie. Z racji tego, że jestem blogerem i publikuję swoje treści na wielu płaszczyznach, muszę przyznać, że śledzę wiele osób, czy to na Insta, czy to na Fejsie. Ostatnio zacząłem się zastanawiać nad rolą tych wszystkich instagramerów, tiktokerów itd. Czy oprócz zarabiania pieniędzy i reklamowania produktów wnoszą coś od siebie? Odpowiedź tutaj jest niejednoznaczna, ponieważ na ogół faktycznie, na prawdę duża grupa influencerów nic od siebie nie daje, oprócz walorów estetycznych, tak potrzebnych do reklamy produktu. Są jednak osoby, które po przez bycie właśnie influencerem próbują zmieniać świat na lepsze, wtłaczając dobre wartości do dużego grona odbiorców. I to jest oczywiście znakomite rozwiązanie, jednak nie jest bez wad. Ale o tym za chwilę… Niedawno zostało opublikowane zestawienie zawodów, które cieszą się społecznym zaufaniem. Influencer był na samym końcu listy. Pokazuje to, że ten zawód dla wielu nic nie znaczy…
![]() |
(Źródło: bankier.pl) |
Infuencer; zawód dobry czy zły?
W grupie obserwowanych przeze mnie osób jest sporo kont, które są prowadzone z pewną „misją”. Dotyczy ona kwestii obalania mitów czy stereotypów w różnych sferach naszego życia, między innymi też niepełnosprawności. I to jest jak najbardziej super, ponieważ przekłada się to na realną zmianę nastawienia społeczeństwa do różnych grup. Przykładowo, za sprawą tych osób zmienia się nomenklatura używana w stosunku do tych grup w sferze publicznej. Odchodzi się używania określeń stygmatyzujących dane grupy czy mniejszości. Takie działania jednostki pokazują, iż jeden człowiek jest na prawdę zdolny zmienić świat. Dlatego też cieszę się, że w gronie ludzi, którzy świecą ładną buźką z szamponem na Instagramie można znaleźć takie perełki. Tych ludzi nam potrzeba jak najwięcej.
Zawsze jest jakieś ale…
Skoro już wspomniałem o tym, że w morzu bezdenności influencerów można znaleźć perełki zmieniające świat na lepsze to dlaczego w tytule zasugerowałem, że influencer to choroba naszych czasów? Bo nawet te perełki mogą się zmienić w typowy baner reklamowy jakichś marek lub stać się beznadziejną szarą masą podobną do innych kont. Tyczy to się w szczególności tych, którzy promują swoje treści na Instagramie. Zobaczcie, że jakimś dziwnym trafem jakość treści leci w dół wprost proporcjonalnie do zwiększającej się liczby obserwujących dane konto. Boleśnie się przekonałem na własnej skórze jak osoba, która burzy mury stereotypów w jednej grupie np. kobiet, buduje mury generalizacji wsród męskiej części społeczeństwa. Nie chcę robić dramy, dlatego też informacje kto, gdzie i po co zachowam dla siebie. Innym przykładem niech będzie konto posiadające ponad 100 000 obserwujących. Treść prezentowana na tym koncie skupia się głównie wokół niepełnosprawności. I nie powiem, lubię treści prezentowane przez tego człowieka. Jednak social media to taki potwór, który łaknie coraz więcej. Aby utrzymać tak dużą ilość obserwujących potrzeba generować ogromne ilości treści. Niestety, temat niepełnosprawności, mitów i stereotypów wokół niej nie jest niewyczerpalny. Widać spadek jakości w prezentowanych treściach. Subiektywnie uważam, że zaczyna się tam dopatrywanie nierówności, w miejscach gdzie ich nie ma. Patrząc na komentarze, myślę, że obserwujący też zaczynają to dostrzegać. Oczywiście, przykładów podobnych sytuacji można mnożyć. Jednak nie taki jest cel tego wpisu.
Sodówka uderza do głowy?
Człowiek doceniony, który stoi na świeczniku może łatwo się pogubić. Szczególnie gdy sukces przychodzi nagle i niespodziewanie. Warto podkreślić, że każdy ma jakąś swoją granicę, za którą zaczyna się zarozumiałość. Nie ma chyba osoby kompletnie nie podatnej na negatywne skutki sukcesu. U jednego bąbelki pójdą do głowy po objęciu wysokiego stanowiska, u kogoś innego z kolei po zdobyciu bliżej nie określonej liczby followersów, która przeradza się w rozpoznawalność, pieniądze czy właśnie w osobę, która kreuje trendy. To jest palący problem dla wielu, jednak słabo zauważalny, ponieważ granica jest bardzo cienka i znajduje się tuż pod naszymi stopami.
Odpowiadając na pytanie z tytułu, mogę śmiało odpowiedzieć, że tak, jest choroba naszych czasów. Z jednej prostej przyczyny… Abstrahując od wspomnianej wcześnie zarozumiałości, wynikającej z sukcesu i pomijając osoby, które się na czymś znają, opowiadają o tym w socialach i mają grono odbiorców, które ich słucha, jest masa kont, osób gadających o rzeczach na których kompletnie się nie znają. Przykładem niech będzie wojna, pandemia. Masa celebrytów, influencerów pisze o tym w swoich socialach, jakby co najmniej skończyli Akademię Wojskową, bądź studia medyczne z zakresu Wirusologii; to wszystko w myśl idei nie znam się to się wypowiem. Stali się oni pożytecznymi idiotami, których jedynym celem jest rozprzestrzenianie treści nasyconych emocjami, nie mającymi nic wspólnego prawdą, bo dziś emocje rodzą pieniądz.
Kończąc już ten wpis, chcę Wam powiedzieć, iż na ten świat social media trzeba patrzeć z dystansem, refleksyjne patrzeć na treści produkowane przez naszych ulubionych twórców. Obserwować, czy trzymają oni poziom. Próbować nawet wytknąć błąd, jeśli się taki pojawi. A Wy jak się na to zapatrujecie? Dajcie znać w komentarzach, mam nadzieję, że wywiąże się z tego ciekawa dyskusja.
Dzięki bardzo za ten wpis! Szczególnie w kontekście tych osób, które poświęcają swój profil osobom z niepełnosprawnością!
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz. :)
UsuńMoim zdaniem zawód influencera należy też rozumieć. To nie jest tak, że nagle z dnia na dzień zostaje się influencerem. Dużo czynników na to wpłwywa.
OdpowiedzUsuńPrawda, jest to mega żmudna i ciężka praca, wbrew pozorom. Nie chcę jej negować, czy wrzucać wszystkich do jednego wora. Nie każdy kto wrzuca zdjęcia na Insta jest od razu influencerem. Niemniej prawda jest taka, że po za wyjątkami, które robią dobrą robotę, to te środowisko jest po prostu chore.
UsuńTo zawód jak każdy inny i trzeba zawsze zachować równowagę oraz zdrowe podejście.
OdpowiedzUsuńZgodzę się, tyle, że akurat w tej branży mało kto jest w stanie zachować równowagę i te zdrowe podejście.
UsuńBycie influencerem to bardzo odpowiedzialny zawód. Wiele osób plecie głupoty, rozpowszechnia niesprawdzone informacje albo popularyzuje nieetyczne zachowania, zapominając, że te treści mogą trafić do dzieci, które chłoną wszystko jak gąbka.
OdpowiedzUsuńTak, w tym zawodzie odpowiedzialność jest ogromna i rośnie proporcjonalnie do wielkości naszego konta; wielu o tym zapomina niestety, goniąc za serduszkami, followersami czy nowymi produktami, które mogą zareklamować.
Usuń